Zespół Szkół Samochodowych im. Stanisława Syroczyńskiego w Lublinie

Wycieczka w Beskid Niski i do Krynicy dofinansowana w ramach programu MEiN „Poznaj Polskę”

W dniach 08–10 czerwca 2022 roku odbyła się ogólnoszkolna wycieczka 21 uczniów Szkoły Branżowej i 2 nauczycieli  w ramach programu MEiN „Poznaj Polskę” w Beskid Niski i do Krynicy.

 1 dzień

Wyjeżdżamy o 7.00 z Lublina i trasą S19 szybko docieramy do pierwszego punktu edukacyjnego, Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu. Na muzeum składają się: zabytkowy dworek z XVIII wieku, przebudowany z końcem XIX wieku, park o powierzchni ponad 3 hektarów i lamus. Stanowią one dar narodowy, przekazany pisarce Marii Konopnickiej w 1903 z okazji jubileuszu 25-lecia pracy pisarskiej. Pisarka zamieszkała w dworku wraz z przyjaciółką, malarką Marią Dulębianką. To w Żarnowcu w 1908 roku powstały słowa słynnej „Roty”, która wkrótce urosła do rangi drugiego hymnu narodowego. W 1960 r. otwarto tutaj muzeum biograficzne. W Muzeum znajduje się bliska autentycznej ekspozycja wnętrz dworskich z wystrojem i wyposażeniem z okresu zamieszkiwania tam pisarki. Zbiory Muzeum obejmują ponad 30 tysięcy obiektów z zakresu polskiej kultury literackiej XIX i XX wieku, w tym rękopisy utworów Marii Konopnickiej oraz listy poetki i wielu pisarzy polskich. Są tu listy Elizy Orzeszkowej, Stefana Żeromskiego, Józefa Ignacego Kraszewskiego, Stanisława Przybyszewskiego.

Stąd przejeżdżamy do drugiego punktu edukacyjnego, znajdującego się w Gorlicach. To Skansen Przemysłu Naftowego „Magdalena”. Został on utworzony na części zlikwidowanego złoża kopalni. Zwiedzając skansen można zobaczyć rekonstrukcję samowypływu oleju skalnego, który był gromadzony w tzw. bęsiorach lub łapaczkach i zbierany przez łebaka, oraz kopankę „Ćwiartkę” z II-giej połowy XIX wieku. W części wiertniczej znajduje się szyb z drewnianą wieżą wiertniczo – widokową oraz kuźnia niezbędna dla potrzeb wiercenia. W części  eksploatacyjnej znajdują się urządzenia, maszyny oraz narzędzia do wydobywania ropy naftowej m.in. ręczne urządzenie typu „Granik” służące do eksploatacji ropy przez tzw. łyżkowanie, kierat pompowy typu „Glinik” wraz z ciągiem technologicznym do grupowego pompowania odwiertów.

Po zakończeniu zwiedzania przemieszczamy się do miejsca zakwaterowania, odległego o 14 km Wapiennego. To niewielkie, malownicze uzdrowisko w Beskidzie Niskim, w sąsiedztwie Magurskiego Parku Narodowego. Kwaterujemy się w 4-osobowych domkach góralskich i jemy obiad, a wieczorem po zajęciach własnych i spacerze po okolicach kolację.

2 dzień

Śniadanie i dzisiaj udajemy się do niedalekiej Krynicy-Zdrój. Przepiękna pogoda – słonecznie i ciepło, przepiękne widoki podczas przejazdu. Spotykamy się z przewodniczką i jedziemy do dolnej stacji Kolei Gondolowej. Sześcioosobowe wagoniki w 7 minut pokonują odległość 2,2 km i przenoszą nas na szczyt Jaworzyny Krynickiej (1114 m). Na górze wspaniałe beskidzkie krajobrazy. Droga powrotna to niezbyt trudne zejście tzw. drogą dojazdową obok schroniska PTTK im. Józefa Piłsudskiego. Zmęczeni upałem docieramy do autobusu i przejeżdżamy do centrum Uzdrowiska. Leży ono na wysokości 550-650 m n.p.m., w dolinie potoku Kryniczanka i otaczają  je wzgórza, z popularną wśród kuracjuszy Górą Parkową, spod której wypływają krynickie wody mineralne. Nie wiadomo, czy to zmęczenie czy też niezwykle smakowity obiad w „Witoldówce” powodują, że z olbrzymimi kłopotami przystępujemy do zwiedzania  zgodnego z założonym programem. Zaczynamy od miejsc związanych z Nikiforem Krynickim, zwanym Matejko z Krynicy. To Łemko, Epifaniusz Drowniak, który po matce, biednej i upośledzonej, odziedziczył nędzę i upośledzenie oraz bełkotliwą mowę. Nie ukończył żadnych szkół, miał utrudniony kontakt z otoczeniem, ale posiadał malarski talent. Swoją pracownię rozkładał na ulicach Krynicy i za drobne datki malował na czym popadnie portrety kuracjuszy i krynickie budynki. Początkowo nie był doceniany, jego sztukę uważano za prymitywną, lecz po wojnie stał malarzem docenianym i pożądanym w całej Europie. Mimo, że sławny, nadal nie korzystał ze swoich pieniędzy i do końca życia malował na swojej ulubionej ławeczce przy ulicy Pułaskiego. Tam też znajduje się jego pomnik. Druga trasa w Krynicy to Krynickie ślady Prymasa Tysiąclecia. Kardynał Wyszyński w latach 1951-1978  10- krotnie przyjeżdżał pod Górę Parkową i w sumie spędził tutaj pół roku. Zaczynamy zwiedzanie od Ronda mu poświęconego, potem przejście pod pomnik na Górze Parkowej i pod willę „Ostoja”. Na koniec zwiedzania, po obejrzeniu Pijalni, do autobusu wypędza nas nadciągająca burza. Wracając do ośrodka zatrzymujemy się na dłuższą chwilę w przepięknym, średniowiecznym Bieczu.

3 dzień

Po śniadaniu i wykwaterowaniu ruszamy do dalszego zwiedzania.  Jedziemy autobusem do Starego Wiśnicza, gdzie zwiedzamy zamek Kmitów i Lubomirskich. Zamek z zewnątrz wygląda wspaniale, natomiast pomieszczenia w środku są prawie puste. To efekt „potopu” – Szwedzi ogołocili zamek ze wszystkiego, co przedstawiało jakąś wartość.

W drodze do Tarnowa zatrzymujemy się w Dębnie. Tutaj zwiedzamy Muzeum Zamek – filię Muzeum Okręgowego w Tarnowie. Zamek w Dębnie to jedyny w Małopolsce zachowany zabytek architektury reprezentującej wielkopańską rezydencję. Jest uznawany za perłę polskiej architektury z czasów późnego gotyku. Zamek powstał w latach 1470-1480 na polecenie kanclerza wielkiego koronnego i kasztelana krakowskiego, Jakuba z Dębna herbu Odrowąż.  Zamek posiada znakomicie zachowany zespół elementów kamieniarskiego wystroju architektonicznego. Są to portale, obramienia okien czy wystrój wykuszy. Zachowała się także pierwotna struktura murów, które są ozdobione godłami herbowymi, kamiennymi płaskorzeźbami o motywach roślinnych i geometrycznych. Cały obiekt to cztery budynki, nakryte czterospadowymi dachami, skupione wokół dziedzińca w kształcie trapezu. Renesansowe elementy zamku pochodzą z drugiej połowy XVI wieku, a akcenty barokowe z  XVIII wieku. We wspomnianym stuleciu wyburzono także kaplicę zamkową, która znajdowała się po wschodniej stronie zamku i dobudowano część północnego skrzydła.

Jedziemy do Tarnowa na obiad. A potem przez autostradę A4 i drogę S19  wracamy do Lublina.

W. Fijołek