Zespół Szkół Samochodowych im. Stanisława Syroczyńskiego w Lublinie

Wycieczka po Pogórzu Karpackim i w Beskid Sądecki

W dniach 18-20 września 2019 r.  grupa 27 uczniów wyruszyła na wycieczkę po Pogórzu Karpackim i w Beskid Sądecki. Opiekunami byli p. W. Fijołek i p. A. Podolski.

Dzień pierwszy.

Wystartowaliśmy o 7.10 spod szkoły. Pogoda niezbyt ładna, zimno i wietrznie, ale nie pada. Przez Kraśnik, Rzeszów i Krosno dojeżdżamy do Bóbrki, gdzie zwiedzamy z przewodnikiem Muzeum Przemysłu Naftowego Gazowniczego im. Ignacego Łukasiewicza. Podążając śladami  Ignacego Łukasiewicza, Tytusa Trzecieskiego i Karola Klobassy-Zrenckiego poznajemy historię powstania i funkcjonowania najstarszej na świecie kopalni ropy naftowej. Oglądamy XIX wieczne kopanki, które nadal napełniają się ropą naftową. Na trasie nie braknie informacji o twórcach przemysłu naftowego, a także o początkowych technikach wiercenia w poszukiwaniu ropy naftowej. Nie lada gratkę stanowią multimedia i hologramy, które umożliwią lepsze poznanie początków epoki płynnego „czarnego złota”. Prawie 1,5 godzinny spacer pozwolił nam obejrzeć najstarszą część kopalni  (obelisk, kopanka „Franek”, kopanka „Janina”, wiertnica ręczna, wiertnica kanadyjska z lokomobilą) i zwiedzić ekspozycję multimedialną w tzw. Domu Łukasiewicza, jedziemy dalej w kierunku Gorlic i po przejechaniu od Lublina prawie 300 km docieramy do Biecza. Czeka tutaj na nas obiad, potem kwaterujemy się w gościnnych progach internatu Zespołu Szkół. Warunki nie najgorsze – standard studencki, pokoje 2, 3 – osobowe, w sekcji 4 pokoje, WC i prysznic. Po obiedzie z przewodnikiem zwiedzamy miasto. Leży nad Ropą, na wzgórzu. Ze względu na swoją historię i zabytki jest nazywane Perłą Podkarpacia lub małym Krakowem. Oglądamy kościół i klasztor Franciszkanów z grobowcem Wacława Potockiego, późnogotycką kolegiatę pw. Bożego Ciała , zespół murów obronnych z basztami i barbakanem oraz Rynek Staromiejski z ratuszem i wieżą ratuszową z oryginalnym zegarem. Jeszcze tylko kolacja i możemy układać się do snu. Ale nie wszyscy potrafią szybko zasnąć!

Dzień drugi.

Po śniadaniu wyjeżdżamy dzisiaj w góry Beskidu Sądeckiego – do Muszyny  i Krynicy Zdrój. W Muszynie  naszym celem są trzy obiekty: Ogród Biblijny, Magiczny Ogród i Ogród Zmysłów. Ogród Biblijny zwiedzamy z przewodniczką, która w bardzo interesujący sposób przybliża nam sens tego miejsca. Ogrody biblijne mają powierzchnię 1,3 hektara i stworzone zostały w konwencji trzech świątyń: Jerozolimskiej, kościoła św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Marii Panny i kościoła czasów mesjańskich.

Przejeżdżamy do Czarnego Potoku i koleją gondolową wjeżdżamy na Jaworzynę Krynicką (1114 m n.p.m.). Sześcioosobowe wagoniki w 7 minut pokonują 2211 m. Z górnej stacji z platform widokowych można podziwiać wspaniałą panoramę beskidzkich krajobrazów. Strasznie zimno i wietrznie. Przed nami teraz najtrudniejsze zadanie: musimy zejść z Jaworzyny do Czarnego Potoku, do autobusu. Kosztuje to nas trochę czasu i mnóstwo sił, ale udało się bez żadnych wywrotek i uszkodzeń ciała. Przejeżdżamy do centrum i na własnych nogach zwiedzamy uzdrowisko, z obowiązkową wizytą w Starej Pijalni. Słotwinka, Jan, Kryniczanka smakują, ale Zuber? Paskudztwo, ale podobno dobroczynnie wpływa na układ pokarmowy. A potem wracamy na kolację i na spoczynek do Biecza.

Dzień trzeci.

Budzi nas słońce. Cudowna pogoda. Śniadanie, pakujemy się i opuszczamy przepiękny Biecz. Przed nami długa trasa do Krajna. Po drodze kilka „wahadeł”, rozkopane Kielce, cicha i spokojna Święta Katarzyna z klasztorem bernardynek i kościołem św. Katarzyny i kaplicą Janikowskich, w której podziwiamy na tynku napisy wykonane przez młodego Żeromskiego. I cel naszej podróży – Park Rozrywki i Miniatur „Sabat” w Krajnie.  Aleja Miniatur udostępnia podróż po całym świecie w zaledwie godzinę! Tutaj można się przenieść prawie na wszystkie kontynenty świata aby poznać kulturę i architekturę z najróżniejszych zakątków globu. W parku znajdują się miniatury najsłynniejszych budowli świata oraz niezwykłych miejsc stworzonych przez naturę. Prawie wszystkie miniatury zostały wykonane w skali 1:25. Sercem całego kompleksu jest watykańska bazylika z Placem Świętego Piotra. Jako jedyna na świecie wykonana została w skali 1:13. Będąc w Rzymie koniecznie trzeba zobaczyć także Koloseum i wrzucić monetę do fontanny Di Trevi, aby, jak głosi legenda, zapewnić sobie powrót do Wiecznego Miasta. Nie mogło zabraknąć słynnego mostu Rialto w Wenecji i tak chętnie odwiedzanych przez turystów baptysterium i Krzywej Wieży w Pizie. Z Włoch przenosimy się w czasie i przestrzeni, przed słynną Operę w Sydney. Stąd wędrujemy do Orlando na Florydzie, gdzie zobaczymy znany z filmów Walta Disneya  Zamek Kopciuszka. Są tu też jedyne w Europie modele zniszczonych w zamachu terrorystycznym wież World Trade Center. Mimo, że są 25 razy mniejsze od pierwowzoru, to i tak zadziwiają swoją wielkością królując nad pozostałymi obiektami. Wraz z iglicą mierzą ponad 21 metrów, a więc prawie tyle co sześciopiętrowy budynek. Na Twin Towers spogląda Statua Wolności, obok której znajduje się kolejny symbol Stanów Zjednoczonych – Biały Dom. Można podziwiać też Górę Rushmore upamiętniającą prezydentów USA. Ameryka Północna to miejsce, które zachwyca nie tylko niebanalną, nowoczesną architekturą, ale też niezwykłymi wytworami natury. Zobaczyliśmy kolorowe gorące źródła z Parku Narodowego w Yellowstone i miniaturkę wodospadu Niagara w skali 1:50. Wracamy na Stary Kontynent. W Londynie zsynchronizujemy nasze zegarki z Big Benem, w Paryżu koniecznie musimy sobie zrobić zdjęcie pod Wieżą Eiffla, na tle Katedry Notre Dame i Łuku Triumfalnego. W stolicy Niemiec zobaczymy Bramę Brandenburską i udamy się przed pokaźną, mierzącą ponad 6 metrów wysokości, Katedrę Świętego Piotra i Najświętszej Marii Panny w Kolonii. Kolejną atrakcją jest baśniowy Zamek Neuschwanstein znany też jako Nowy Kamienny Łabędź. To właśnie na nim wzorowali się budowniczowie  Zamku Kopciuszka. Od Cerkwi Błogosławionego Wasyla w Rosji rozpoczynamy przegląd budowli charakterystycznych dla różnych religii świata. Legenda głosi, że twórcę moskiewskiej świątyni oślepiono, żeby nigdy nie wybudował podobnej konstrukcji. Równie ciekawa historia towarzyszy powstaniu Tadż Mahal w Indiach. Nie bez powodu mówi się, że to najsłynniejszy pomnik miłości na świecie. Mauzoleum zostało wybudowane przez wywodzącego się z dynastii Wielkich Mogołów Szahdżahana, na cześć przedwcześnie zmarłej żony. Obok znajduje się okazała, największa w Indiach bahaistyczna świątynia, która ze względu na swój kształt nazywana jest Świątynią Lotosu. W rzeczywistości mierzy 40 metrów wysokości, tu jest odwzorowana w skali 1:25. Kolejnym punktem naszej wycieczki jest miniaturowa Ziemia Święta – The Holy Land. Spacer rozpoczynamy od Wzgórza Świątynnego ze Ścianą Płaczu i górującą nad Jerozolimą Kopułą na Skale. Oglądamy też miniatury ważnych dla chrześcijan miejsc kultu. To Bazylika Grobu Świętego, Kościół Wszystkich Narodów, Bazylika Przemieniania Pańskiego na górze Tabor oraz Bazylika Zwiastowania Pańskiego Świątynia Getsemani w Ogrodzie Oliwnym, w którym Jezus modlił się tuż przed pojmaniem. Opuszczamy The Holy Land po to, żeby zobaczyć fragment Wielkiego Muru Chińskiego i kawałek Japonii w postaci miniaturowego wulkanu Fuji w skali 1:1000. Zbliżając się już do szczytu  wzgórza, nie możemy pominąć Katedry Matki Bożej z Aparecidy w Brasílii, nie bez powodu uznawanej za arcydzieło współczesnej sztuki sakralnej. Naszym oczom ukazuje się już Pomnik Chrystusa Odkupiciela, który błogosławi brazylijskie Rio i…  nas , którzy zmierzamy coraz wyżej, w kierunku ateńskiego Akropolu i słynnej Piramidy Słońca w Meksyku. Na szczycie odkrywamy skarby starożytnego Egiptu: Świątynię Ramzesa II w Abu Simbel i pilnowaną przez Sfinksa Piramidę Cheopsa.  Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy we Włoszech i tam też ją zakończyliśmy, podziwiając Wulkan Etna. Schodząc z góry, odwiedzamy kino 6D i oglądamy 2 filmiki: jeden: horror i drugi: jazda górską kolejką.

Wsiadamy do autobusu i pełni wrażeń, ale i strasznie głodni jedziemy do Ostrowca Świętokrzyskiego. Co za mądry wymyślił te Mc Donaldsy? Już najedzeni, spokojnie wracamy do Lublina, mijając po drodze Bałtów, Opole Lubelskie, Bełżyce. Wieczorem dojeżdżamy pod szkołę, planując już następny turystyczny wypad.

W. Fijołek